• Przedstawiciele kręgów okcydentalizmu rosyjskiego w pierwszej połowie XIX wieku

Znanym myślicielem reprezentującym nurt okcydentalistyczny pierwszej połowy XIX w. był Nikołaj Władimirowicz Stankiewicz(1813-1840), poeta i filozof. Był on również założycielem koła filozoficznego sygnowanego jego nazwiskiem, powstałego pod koniec roku 1831 (przetrwało do 1839) i mającego trwały wpływ na rozwój poglądów inteligencji rosyjskiej. Stankiewicz określany był mianem najbardziej typowego idealisty lat czterdziestych XIX wieku, chociaż nie wypowiadał się wprost na temat struktury ustrojowej panującej na Rusi. Problematyka, którą zajmował się ten badacz odnosząc się do romantycznej filozofii przyrody, zwłaszcza filozofii Schellinga, entuzjazmowała moskiewskich lubomudrów. Istotę bytu określał Stankiewicz jako „twórczość”, natomiast jej życiodajną siłę widział w „miłości” . Isaiah Berlin określił go jako człowieka „obdarzonego wybitnym umysłem i szlachetną powierzchownością”, który to wywarł „niezwykły, moralny i intelektualny wpływ” na otoczenie .

Kolejny z badaczy – profesor historii powszechnej Uniwersytetu Moskiewskiego, Timofiej Nikołajewicz Granowski (1813-1855), uchodzi za twórcę podstaw mediewistyki w Rosji oraz specjalistę w dziedzinie średniowiecza europejskiego. Po studiach w Niemczech, gdzie stał się umiarkowanym heglistą, Granowski wrócił do Moskwy, by wykładać historię zachodnioeuropejskiego średniowiecza, poświęcając szczególną uwagę cywilizacyjnym wpływom Kościoła katolickiego, prawa rzymskiego i instytucji feudalizmu . Reprezentował on w swych poglądach stronę liberalnego okcydentalizmu lat czterdziestych XIX wieku. Początkowo Granowski znajdował się pod wpływem osobowości Stankiewicza, a następnie bliski był zapatrywaniom Aleksandra Hercena, co znalazło swoje odzwierciedlenie w jego poglądach filozoficznych. Granowski rozpatrywał historię wszechstronnie, przyznając jej rolę nauczycielki życia. Siłą przewodnią dziejów jest według niego „wszechogarniający rozum”. Twierdził on, iż historyczne losy narodów, a nawet ich byt socjalny były uzależnione przyczynowo od właściwości środowiska geograficznego. Badacz koncentrował się na krytyce słowianofilskiej idealizacji ludu, ludowych obyczajów i folkloru .

Centralną postacią rosyjskiej lewicy filozoficznej lat trzydziestych i czterdziestych XIX wieku był niewątpliwie znakomity myśliciel Wissarion Grigorjewicz Bieliński (1811-1848), wybitny rosyjski historyk literatury i krytyk, radykalny publicysta, skrajny okcydentalista, który w swych poglądach historycznych odrzucał istnienie pańszczyzny w dziejach Rosji. W Liście do W. P. Botkina (8 września 1841 roku) Bieliński zastrzegał się że w swym wizerunku kraju nie opiera się wyłącznie na rozsądkowej analizie dziejów Rosji: „nie neguję przeszłości, nie neguję historii, dostrzegam w nich konieczny i rozumny rozwój idei” . Twierdził on, iż esencją historii jest rozwój rozumu (heglizm). Ukierunkowanie tej myśli zgodne było z głównym kierunkiem rozwoju myśli europejskiej, a w szczególności lewicy heglowskiej, dążącej do syntezy filozofii niemieckiej z rewolucyjną myślą francuską.

Bieliński przeżył dwukrotnie radykalną zmianę poglądów, okupioną bolesnym kryzysem. W latach młodzieńczych przyjął doktrynę głoszoną przez koło Stankiewicza – zwolenników niemieckiego idealizmu (Fichtego i Schellinga). Wobec poglądów reprezentowanych przez słowianofilów wypowiadał się że „to wszystko złudzenie i przejaw dziecinnej próżności”. W latach 1839-1840 pod wpływem bakuninowskiego przekładu poglądów Hegla Bieliński zmienił swoje postrzeganie świata na „akceptację rzeczywistości”. Głosił, że racje mają silni, a wszelkiego rodzaju protesty nie mają sensu, gdyż wszystko co nas otacza (m.in. stan kraju) jest częścią boskiego planu . Po roku powrócił do swych poprzednich poglądów, stając się rewolucyjnym demokratą, który potępiał tyranię i ciemnotę.

Stworzona przez Bielińskiego filozoficzna koncepcja dziejów Rosji koncentruje się wokół tych samych zagadnień, co koncepcja słowianofilska, m.in. wokół kwestii „starej” i „nowej” Rosji. Rozróżnienie „ludu” i „narodu” stało się podstawą ujęcia przez Bielińskiego rosyjskiego procesu dziejowego w artykule Czyny Piotra Wielkiego: „Każdy naród ma swoją substancję, podobnie jak każdy człowiek; w substancji narodu tkwi cała jego historia i to, co go odróżnia od innych narodów” . Oba pojęcia miały znaczenie specyficzne, oznaczające społeczeństwo patriarchalne, niezróżnicowane wewnętrznie lub dopiero zaczynające to czynić, całkowicie homogeniczne pod względem wiary i obyczajów – dalekie od rozwiniętych stosunków feudalnych. Podobnie jak słowianofile, Wissarion Bieliński sądził, że między średniowieczem rosyjskim (brał tu pod uwagę Ruś przedpiotrową, podobnie jak u słowianofilów wyidealizowaną) a zachodnioeuropejskim istnieje zasadnicza różnica: w Rosji nie było feudalizmu, rycerstwa i arystokracji w sensie „uprzywilejowanego stanu”. Sądził on, iż Rosjanie byli jedynie „ludem”, tj. narodem w stadium „naturalnej bezpośredniości”. Cechowała ich aprobata tradycji, patriarchalna wspólnota wiary i obyczaju silne spajająca wszystkie warstwy społeczne: „obrońcy obyczajów patriarchalnych a wrogowie ucywilizowanych ze szczególnym triumfem powołują się na niewzruszoną wierność i bezwzględne posłuszeństwo ludu w stosunku do władcy w dawnej Rosji” . Ale właśnie dlatego – zdaniem Bielińskiego – w społeczeństwie staroruskim nie było miejsca dla racjonalnej myśli i autonomicznej osobowości, jak również nie było możliwości dynamicznego ich rozwoju.

Bieliński, porównując starą Ruś ze średniowieczną Europą, wypowiadał się w tonacji zbliżonej do poglądów Czaadajewa, twierdząc, iż w zachodnim feudalizmie była określona, „rozwijająca się z siebie samej” idea stosunków ogólnoludzkich, natomiast w patriarchalnym życiu staroruskim nie było nawet jej śladu – dowodem na to jest m.in. Słowo o wyprawie Igora. Bieliński posuwał się do gloryfikowania organicznych więzów społecznych „krwi i gleby”, dowodząc, że plemiona i narodowa jedność oparta na takich więzach jest logicznie i historycznie pierwotna wobec jedynie instytucjonalnej i prawnej jedności państwa . Porównując proces historyczny Europy zachodniej z dziejami Rosji, Bieliński podzielał wspólny dla okcydentalistów i słowianofilów pogląd, iż „Rosja nie miała swoich wieków średnich” – przy czym myśliciel rozważał kwestię braku przeszłości, biorąc za punkt odniesienia rozwinięte kraje Zachodu.

W latach 1840-1841 uległy przewartościowaniu negatywne postawy Bielińskiego wobec francuskiego Oświecenia (szczególnie odnośnie poglądów Ludwiga Feuerbacha). Począwszy od 1846 roku, kiedy w światopoglądzie myśliciela utrwalił się już historyzm i obiektywizm, krytyk podjął walkę ze współczesnymi utopiami i z socjalistami (francuscy chrześcijańscy socjaliści, rosyjski głosiciel „kosmopolitycznej” utopii Walierij Majkow) oraz z myślicielami konserwatywno-religijnymi (słowianofilami). W Liście do Gogola (15 lipca 1847) Bieliński całkowicie potępiał ludową ciemnotę i zacofanie, idealizowane w oficjalnej ideologii, twierdząc, iż społeczeństwo rosyjskie „w pisarzach rosyjskich widzi swoich jedynych przywódców, obrońców i wybawicieli od mroku samowładztwa, prawosławia i ludowości” .

Różnicę między Rosją a krajami Europy zachodniej Bieliński ujmował i argumentował w Dziele Puszkina. Artykuł ósmy w sposób następujący: „Jeśli zaś narody Europy zachodniej, pochodzące od wielkiego plemienia teutońskiego, skrzyżowanego w znacznym stopniu z plemionami romańskimi, rozwinęły się wszystkie na gruncie tej samej religii, pod wpływem tych samych obyczajów i tego samego ustroju społecznego, a potem wszystkie jednakowo korzystały z bogatej spuścizny starożytnego świata klasycznego, jeśli, powiadamy, wszystkie narody Europy zachodniej, które tworzą jedną rodzinę, różnią się jednak wyraźnie między sobą, to czyż byłoby to możliwe, żeby naród rosyjski, który powstał na innym gruncie i pod innym niebem, który miał własną historię w niczym niepodobną do historii żadnego z narodów europejskich, czyż byłoby możliwe, pytam, by przyjąwszy ubiór i obyczaje europejskie naród rosyjski stracił swoją narodową oryginalność i upodobnił się we wszystkim do każdego z narodów europejskich, które tak wyraźnie różnią się między sobą zarówno wyglądem fizycznym, jak i obliczem moralnym?... To przecież szczyt niedorzeczności!” .

Bieliński twierdził, że w wyniku podboju „wynikła walka, której rezultatem był rozumny rozwój” . Zgadzał się on w zupełności z Pogodinem i słowianofilami (akceptującymi ten fakt jako pozytywny dla dziejów kraju) co do kwestii, że dzieje Rosji miały przebieg zupełnie inny niż dzieje Zachodu: „Rosja nie uczestniczyła w średniowiecznej ogólnoeuropejskiej wspólnocie katolickiej, nie znała arystokracji typu zachodnioeuropejskiego z jej pojęciami o honorze, niezależności osobistej i szacunkiem dla płci pięknej, nie było w Rosji rycerstwa, turniejów, wypraw krzyżowych” . Jednakże podzielał on także poglądy Aleksandra Puszkina i okcydentalistów, iż w swych dziejach „Rosja była całkowicie oddzielona od Europy zachodniej”, że nie miała feudalizmu w znaczeniu zachodnim, podobnie jak oni, widział w tym nie wyższość, lecz niedostatek Rosji: „Feudalizmu nie mieliśmy – i tym gorzej dla nas” – wnioskował.

Rozpatrując system udzielny, Bieliński odwoływał się do feudalizmu zachodnioeuropejskiego średniowiecza. Według niego w feudalizmie zawarta jest pewna idea, treść której stanowi patriarchalne rozumienie prawa spadkowej spuścizny. Pochodzenie samego systemu udzielnego myśliciel wywodzi z rozdzielanej pomiędzy książąt nieruchomości oraz dziedziczenia majątku przez dzieci. System udzielny był typową formą podziału ojcowizny między synów, doprowadzając nieuchronnie do licznych konfliktów zbrojnych między stronami. Dążenia centralistyczne oraz aktywność polityczna książąt moskiewskich, zmierzające do podwyższenia swego autorytetu, prestiżu i znaczenia – począwszy od Iwana I Kality – przyczyniły się do osłabienia księstw udzielnych i ostatecznego upadku tej instytucji. Znaczącą rolę w procesie tym odegrał – według Bielińskiego – wielki książę Iwan III Srogi, którego przedstawia historyk jako silną i wybitną osobowość w dziejach Rusi, opisując go jako „pierwszego cara ruskiego”, urzeczywistniającego idee utrwalenia jednowładztwa i samorządności, podporządkowującego ostatnich reprezentantów dawnego systemu udzielnego.

W artykule Czyny Piotra Wielkiego Bieliński ujmował pojęcie feudalizmu jako jedną z charakterystyk Rusi, ale o samym ustroju feudalnym badacz wypowiadał się sceptycznie: „Bojarzy nasi mieli również początkowo rozległe włości; kiedy jednak przestali być udzielnymi władcami, natychmiast stali się szanowanymi sługami: jarzmo tatarskie, które zniszczyło ustrój feudalny, było dla naszych rzekomo feudałów tym, czym rycerstwo dla feudalnych panów na Zachodzie. Niekorzystne to porównanie!...” . To, co Bieliński nazywał „niekorzystnym porównaniem”, sprowadza się do zwierzchniej roli Tatarów na Rusi i rycerstwa na Zachodzie przejawiającej się w narzuceniu poddaństwa klasom niższym. Za największą ujmę w honorze uważali bojarzy rosyjscy „miejsce przy carskim stole niższe od bojara równego mu urodzeniem, ale nie równego zasługami przodków albo przewyższającego go zasługami, ale niższego urodzeniem. Toteż bojarowie nasi (...) wymyślali sobie na czym świat stoi, ale nigdy nie ścierali się zbrojnie na rycerską modłę” .

Pod wpływem sceptyków Bieliński odsunął w swych rozważaniach na drugi plan temat feudalizmu na Rusi w IX-XIV w. Całość zaś ewolucji poglądów myśliciela w tej kwestii prezentuje jego wypowiedź z 1845 roku: „(...) nasz system udzielny w swej istocie jest o tyle podobny do feudalnego, o ile język rosyjski jest podobny np. do angielskiego: prototyp naszego systemu ideologicznego w żadnej mierze nie jest politycznym lub państwowym, lecz czysto rodowy i plemienny, który i teraz zachował się w czystej formie w prawie ziemskim”. Podsumowując, można stwierdzić, iż ewolucja poglądów Bielińskiego w kwestii feudalizmu rosyjskiego wiodła od podania w wątpliwość istnienia tej formy na Rusi do jego całkowitej negacji.

Bieliński określił słowianofilów jako ludzi, „dla których nie istnieje rozumna konieczność wielkich wydarzeń historycznych” . Słowianofile należeli do najbardziej konserwatywnych przeciwników prawa „racjonalnego” – zasad reprezentowanych przez cywilizację zachodnioeuropejską. Korzenie dualizmu europejskiego widzieli oni w podziale zasad mających swe podstawy m.in. w wyznaniu i światopoglądzie. Spojrzenie racjonalistyczne – spuścizna po starożytnym Rzymie – legło u podstaw cywilizacji europejskiej, znajdując wyraz w religii, prawodawstwie i kulturze, w rozbiciu i fragmentaryzacji osobowości człowieka Zachodu. Natomiast zwrot Rosjan ku prawosławiu i starym tradycjom wspólnotowym spowodowany był nostalgią za utraconą wskutek europeizacji integralnością ducha (cel’nost’).

Słowianofilskiemu ideałowi zbawienia za sprawą łaski Bożej okcydentalizm przeciwstawił wiarę w możliwości twórcze oświeconego rozumu. Historiozoficzne idee Hegla i romantycznej historiografii francuskiej – reprezentowanej m.in. przez: Guizota i Thierry’ego – legły u podstaw okcydentalistycznej koncepcji rosyjskiego procesu historycznego, sformułowanej przez Konstantina Dmitriewicza Kawielina (1818-1885). Zgodnie z nią Rosja nie doświadczyła podboju jednych plemion przez drugie i dlatego nie znała prawa lennego, w wyniku czego nie miały miejsca konflikty pomiędzy grupami społecznymi. Zamiast stosunków feudalnych na Rusi panował ustrój rodowy, który tłumił inicjatywę indywidualną, stanowiącą ważny element w strukturze feudalnej. Przed panowaniem cara Piotra I naród rosyjski istniał jedynie jako plemię, lecz mimo to Rosja nie stała w miejscu, tak jak Wschód (rozwijający i umacniający swój ustrój państwowy w kierunku despotyzmu). Wraz z przeniesieniem tronu książęcego z Kijowa do Włodzimierza nad Klaźmą, a następnie do Moskwy pierwiastek rodowy zaczął być wypierany przez patrymonialny, a skupienie władzy w rękach wielkiego księcia wytwarzało pozytywne cechy charakteru w narodzie, pozbawionym jednak istotnej treści – idei humanizmu – będącej chlubą rozwoju umysłowego Europy. Idea ta mogła być zapożyczona tylko z zewnątrz, z Zachodu, co nastąpiło dopiero dzięki energicznym działaniom Piotra I, którego reformy teoretycznie stworzyły każdemu Rosjaninowi takie warunki rozwoju, które pozwoliły uwolnić się od władzy tradycji i nawyków patriarchalnych (będących symbolem zacofania i przeszkodą w dalszym rozwoju kraju). Koncepcja ta odegrała decydującą rolę w kształtowaniu się w historiografii tzw. szkoły państwowej, reprezentowanej przez Nikołaja Stankiewicza, Borisa Cziczerina, Siergieja Sołowjowa, Wasilija Kluczewskiego i Pawła Milukowa.

Najbardziej rozbudowane, syntetyczne ujęcie okcydencjalistycznej koncepcji „starej” i „nowej” Rosji dał młody historyk moskiewski, przyjaciel Wissariona Bielińskiego i Timofieja Granowskiego – Konstantin Kawielin, antysłowianofil i liberał. Ten przedstawiciel liberalizmu rosyjskiego drugiej połowy XIX wieku, był wybitnym historykiem, filozofem i teoretykiem prawa, profesorem Uniwersytetu Petersburskiego, jednym z czołowych ideologów okcydentalizmu, twórcą koncepcji historiozoficznej „szkoły państwowej”, zgodnie z którą ustrój rodowy Rusi stopniowo przeistaczał się w patrymonialny, a dalsza jego ewolucja zmierzała w kierunku powstania nowożytnego państwa, które zostało powołane, aby zapewnić nieskrępowany rozwój osobowości ludzkiej.

Rozprawa Kawielina pt. Vzgljad na juridičeskij byt drevnej RossiiRzut oka na stosunki prawne w dawnej Rosji (1847 r.) uważana była za prawdziwy manifest „partii zachodniej”. Myśliciel uważał, iż celem rozwoju każdej społeczności powinna stać się autonomizacja indywidualnej osoby, a to dokonuje się w historii wyłącznie poprzez rozwój form państwowych, których rozumne narzędzie stanowi prawo . Autor uzasadniał w niej myśl, że rosyjski proces historyczny polegał na stopniowym rozkładzie wspólnoty rodowo-obyczajowej oraz zastępowaniu jej porządkiem państwowo-prawnym, na stopniowej emancypacji osobowości, całkowicie podporządkowanej niegdyś wspólnocie patriarchalnej. Poglądy Kawielina na średniowieczną Ruś (podobnie jak poglądy Bielińskiego) zbiegały się w wielu punktach z koncepcją słowianofilów. Dawna Ruś była w jego oczach światem najzupełniej samoistnym, zasadniczo odrębnym od zachodnioeuropejskiego: „Gdzie tkwi klucz do właściwego rozumienia historii Rosji? Odpowiedź jest prosta. Nie w nierealnym, abstrakcyjnym myśleniu, nie w bezpłodnym niemal porównywaniu z dziejami innych narodów, lecz w nas samych, w naszym życiu społecznym” – pisał Kawielin. Rozwój Rosji był rozwojem izolowanym – obcy przybysze nie wywierali wpływu na życie Słowian wschodnich, obcy najeźdźcy (czyli przede wszystkim Tatarzy) nie osiedlali się wśród Rosjan i nie usiłowali narzucać im swych obyczajów – twierdził. W odróżnieniu od Europy zachodniej nie było w Rosji wyraźnie wyodrębnionych stanów, rycerstwa, arystokracji; panował tam porządek patriarchalny, rodowy, oparty na rozgałęzionych stosunkach rodzinnych – jego ślady zachowały się w języku chłopów, ujmujących wszelkie stosunki i zależności międzyludzkie w kategoriach pokrewieństwa i starszeństwa – dotyczy to w szczególności określeń zwierzchników . Zdaniem Kawielina w Europie istniał feudalizm, w Rosji – system dzielnicowy, pozostający w takim stosunku do feudalizmu, jak rodzina do stowarzyszenia. Badacz utożsamiał feudalizm z jego zewnętrzną strukturą hierarchiczną, z wniesioną przez Waregów „zasadą drużyny”. Zasada ta, zdaniem myśliciela, na gruncie rosyjskim podporządkowana została rdzennie słowiańskim zasadom „bytu rodowego”, co uniemożliwiało rozwój stosunków feudalnych typowych dla Zachodu. Średniowiecze europejskie było apogeum jednostronnie pojętej zasady osobowości, nieokiełznanego starogermańskiego indywidualizmu, natomiast w Rosji – według badacza – osobowość nie istniała w ogóle. Decydującym momentem w kształtowaniu zasady osobowości było w Rosji powstanie scentralizowanego państwa moskiewskiego, w którym to procesie szczególnie doniosłą, pozytywną rolę odegrał Iwan IV Groźny. Kawielin, analizując dzieje Europy i Rosji doszedł do wniosku, że chrzęścijańsko-germańska historia Zachodu stanowi dowód na postępującą emancypację jednostki ludzkiej. Tymczasem dzieje słowiańskiej Rosji aż do czasów Iwana IV stanowiły w jego oczach jedynie przykład na pochłonięcie osoby przez rodową biologiczną wspólnotę. W anytromantycznym heglowskim duchu Kawielin odnosił się krytycznie do takich podstaw staroruskiego rozwoju społecznego jak: ziemia, rodzina, ród, patriarchalizm, więzy krwi. Sądził bowiem, iż formy te stanowią główną przeszkodę w procesie emancypacji osoby, a co za tym idzie – zahamują nadejście społecznego ideału .

W kwestii poglądów na rosyjską obszczinę Kawielin był odosobnionym wyjątkiem wśród ówczesnych liberałów-okcydentalistów. Występował on w obronie bezwarunkowego prawa własności prywatnej dla wszystkich ludzi niezależnie od płci, wieku i pozycji społecznej. W odróżnieniu od Borisa Cziczerina wzywał on do zachowania gminnej własności ziemi, ponieważ uważał wspólnotę gminną (wyżej wspomnianą obszczinę), podobnie jak wolny stan chłopski i samorząd terytorialny (tzw. ziemstwo), za nieodzowny element rosyjskiej struktury społecznej. Mimo to potępiał „socjalizm chłopski” narodników i rosyjski socjalizm Hercena. Sądził, że nie da się urzeczywistnić marzenia o socjalistycznym ustroju społecznym, skoro nierówność między ludźmi stanowi fakt obiektywny, zgodny z biologiczną i psychiczną naturą człowieka.

Koncepcja Kawielina wskazuje na różnice i przeciwności historycznego rozwoju Rusi wobec Europy zachodniej. Podsumowując poglądy badacza, należy stwierdzić, iż nie dostrzegał on na ziemi ruskiej stosunków feudalnych nawet w chwili przybycia na Ruś Waregów: „Ale później, wezwani (Waregowie) przez zaprzyjaźnione plemiona ruskie i fińskie, przybywają całą drużyną i osiedlają się wśród nich, z dobrowolnie wezwanych władców przekształcają się w zdobywców, podbijają wszystkie plemiona, które im dotąd nie podlegały, w ich miastach wyznaczają swoich namiestników i zakładają wielkie, jak się zdaje, feudalne państwo. Lecz tu (...) ulegają szybko wpływom elementu tubylczego (rosyjskiego), by w końcu całkiem się w nim roztopić” . Na Zachodzie stany społeczne były silne i niezależne, co – zdaniem Kawielina – przesądziło o różnicy jakościowej, ostrym kontraście, między drogami europejskiego i rosyjskiego rozwoju historycznego w przeszłości. Na Zachodzie – twierdził – wszystko było budowane „od dołu”, podczas gdy w Rosji – „od góry”. Tak więc Kawielin łączył proces europeizacji jako program przyszłości Rosji z przekonaniem o odrębności rosyjskiej historii.

Ostatni z zasługujących na uwagę badaczy – rosyjski pisarz i publicysta, a zarazem historyk Nikołaj Aleksejewicz Polewoj(1796-1846) wystąpił z ostrą krytyką dzieła Historia państwa rosyjskiego Karamzina, zarzucając mu ignorowanie roli narodu w procesie dziejowym. Jego sześciotomowa Istorija russkogo narodaHistoria narodu rosyjskiego (Moskwa 1829-1833) jest próbą (zresztą z powodu niedostatecznej erudycji tego pisarza-samouka nie do końca udaną) skonstruowania nowej koncepcji historiograficznej i skorygowania błędów tkwiących w Karamzinowskiej syntezie. Praca ta miała zgodnie z założeniami autora zilustrować oryginalne spojrzenie na proces historyczny, bez wzorowania się na poprzednikach. Mimo szczerych chęci nie był on jednak w stanie zrealizować własnych, tak daleko idących zamierzeń, a pod względem zebranych materiałów źródłowych i ich podsumowania nie odbiegał właściwie od swoich poprzedników.

Prezentując nowe spojrzenie na historię Rosji, Polewoj zaproponował własną periodyzację jej dziejów. Podzielił ją na trzy epoki: pierwszą stanowiła historia narodu rosyjskiego, drugą – historia carstwa, zaś trzecią – historia imperium. Wewnątrz tych epok wyodrębnił pięć okresów: 1) okres „normańskiego systemu feudalnego” (862-1054), 2) okresu podziału dzielnicowego (trwającego do najazdu mongolskiego na Ruś), 3) czas jarzma tatarskiego, aż po jego zrzucenie i doprowadzenie do powstania samodzielnego państwa rosyjskiego; 4) okres umacniania się państwowości Rosji, który zakończył się wraz z objęciem rządów przez Piotra I i ostatni – „europejski” okres w dziejach Rosji.

W swym dziele Polewoj rozbicie dzielnicowe występujące na ziemi ruskiej nazwał „feudalizmem rodzinnym”, przy czym silnie akcentował on, iż jest to sytuacja odmienna od panującej w Europie zachodniej . Polewoj przeciwstawiał się „państwowemu” ujęciu historii Rosji już w samym uzasadnieniu tytułu swojej pracy. Według niego dzieło Karamzina było właściwie jedynie historią powstania państwa rosyjskiego, a nie historią narodu w nowoczesnym znaczeniu tego słowa. Była to historia działalności politycznej ruskich możnowładców do Iwana Groźnego, daleka od historii narodu.

Pomimo wspomnianych wcześniej braków w pracy Polewoja na uwagę zasługuje fakt, iż jako pierwszy starał się on historiograficznie uzasadnić odrębność historii Rosji, w stosunku do historii zachodnioeuropejskiej, pokazać jej samoistność i używać przy tym staroruskiego określenia „Ziemia Ruska” .

Polewoj wysoko cenił przedstawicieli francuskiej historiografii romantycznej. Podobnie jak Thierry i Guizot, mówił on w odniesieniu do dziejów Rosji o walce podbitych ze zdobywcami. Jednakże o ile francuscy historycy uważali, że we Francji walka podbitych ze zdobywcami trwała trzynaście wieków, o tyle na Rusi – zdaniem Polewoja – podbici Słowianie i Finowie w stosunkowo niedługim czasie zespolili się z Normanami-najeźdźcami w jedną nację .

Polewoj bez wahania uznał Waregów Ruryka za zdobywców, zwycięzców, a tubylców (Słowian), którzy ich rzekomo wezwali – za pokonanych, niewolników. Badacz ten naszkicował w swej pracy historię ziemi ruskiej jako swego rodzaju syntezę zjawisk występujących w średniowieczu na obszarze Europy zachodniej i Azji. W ten sposób sugerował Polewoj, iż historia Rosji posiada cechy specyficznie występujące na obydwu kontynentach z dodatkowo wykrystalizowaną własną kulturą. U podstaw Polewojowskiej interpretacji procesu historycznego leżało założenie o nieustannej i odwiecznej walce żywiołu azjatyckiego z europejskim. W wyniku tego wykształciły się odmienne cywilizacje, których przyczyn szukać należy w odmienności warunków naturalnych obu kontynentów. Pomiędzy tymi dwiema cywilizacjami Rosji została przeznaczona funkcja pośrednika pomiędzy Wschodem i Zachodem.

W swojej koncepcji ruskiego procesu historycznego badacz przy omawianiu dwóch pierwszych okresów dziejowych wyróżnia istnienie na ziemi ruskiej ustroju społecznego, jakim był feudalizm. Według Polewoja feudalizm miał znaczenie czysto polityczne i określał brak jednowładztwa w kraju. Okres od IX wieku do najazdu mongolskiego określany jest przez niego jako czas „feudalizmu rodzinnego” lub panowania systemu udzielnego . Polewoj opublikował w 1829 roku Historię rosyjskiego narodu, oddzielając naród od państwa. Podobnie jak Karamzin i jego zwolennicy, Polewoj uznawał istnienie feudalizmu, określając go jako „system normański” i wiążąc z podbojem.

Już w pierwszej połowie XIX wieku dwie zwalczające się nawzajem szkoły ideowe – słowianofile i okcydentaliści, wypowiadali się w swych poglądach także w najbardziej interesującej nas kwestii: obecności i form feudalizmu na ziemiach ruskich. Podkreślając również specyfikę Rosji w okresie średniowiecza, głównie pod kątem jej rozwoju kulturalnego i cywilizacyjnego w odróżnieniu od Europy zachodniej, starali się – tak jak słowianofile – zaprzeczyć wyższość cywilizacji Zachodu, czy – jak okcydentaliści – ujrzeć szansę rozwoju Rosji. Wzorce zachodnioeuropejskie przyjmowane już przez cara Piotra I poprzez jego reformy miały za zadanie doprowadzić do stworzenia podstaw potęgi państwa, imperium, na drodze przyswojenia przez „zapomnianą przez Opatrzność” Rosję – według określenia Czaadajewa – dorobku cywilizacyjnego Zachodu.

Słowianofile negowali zbyt duży wpływ cywilizacji Zachodu na życie Rosjan, gdyż – jak twierdzili – przytłaczała ona rodzimy dorobek narodu. W strukturze stosunków rodzinnych, tzn. wspólnocie gminy, upatrywali oni wszelkich dobrodziejstw – jak sądził m.in. Iwan Kiriejewski – będących dodatkowo pod wpływem, kontrolą i opieką Kościoła prawosławnego. Myśliciele nurtu słowianofilskiego wnioskowali jednogłośnie, iż cały proces historyczny ziem ruskich różnił się zasadniczo od dziejów Zachodu, mimo iż w ich poglądach dadzą się zauważyć pewne rozbieżności. Strukturze feudalnej (w skład której wchodziły uprzywilejowane najwyższe w hierarchii stany) byli oni skłonni przeciwstawiać zdecydowanie odmienny rosyjski podział dzielnicowy, którego zasadniczą cechę odróżniającą upatrywali w zależności wasal-senior zachodzącej pomiędzy członkami rodziny. Pogląd na Rosję średniowieczną w rozważaniach słowianofilów niejednokrotnie przybierał formę wyidealizowaną przy jednoczesnym zabarwieniu nacjonalistycznym.

Jak wynika z powyższego, różnice w poglądach myślicieli w kwestii feudalizmu na ziemiach ruskich nie były na tyle znaczące, aby uniemożliwić sformułowanie wspólnych wniosków. Za jedno z trafniejszych spostrzeżeń słowianofilów uznać należy twierdzenie, iż przypuszczalne wprowadzenie przez Waregów „zasad drużyny” (typowej formy zależności panującej na Zachodzie) na początku istnienia rosyjskiej państwowości nie przyjęło się w tradycji i obyczajach Słowian wschodnich. Dowodzi tego ogromna rola, jaką pełniła wspólnota gminna w przedwareskim okresie rozwoju kulturowo-społecznego kraju.

Z kolei okcydentaliści ubolewali nad brakiem w Rosji klasycznych form struktur ustrojowych typowych dla feudalizmu zachodnioeuropejskiego, uważając, iż było to przyczyną zacofania kraju. Wprawdzie stronnictwo prozachodnie doceniało dorobek wiekowy Rosjan, ale nie kolidowało to z postulatami dalszej europeizacji kraju zapoczątkowanej przez Piotra I.

W oparciu o zaprezentowane w niniejszym rozdziale poglądy myślicieli pierwszej połowy XIX wieku – zarówno słowianofilów, jak i okcydentalistów – można stwierdzić, iż ustrój rodowy panujący na ziemiach ruskich w średniowieczu, a charakteryzujący się m.in. brakiem jednowładztwa, posiadał strukturę formalno-prawną zbliżoną do wczesnośredniowiecznego feudalizmu zachodniego. Jednak rdzennie słowiańska zasada stosunków rodowych uniemożliwiła rozwój sytemu dzielnicowego w kierunku istniejącego już na Zachodzie, wytwarzając w zamian – jak określił to zjawisko Polewoj – „feudalizm rodzinny”.